- Dzień Dobry szefie.
-Dzień Dobry Melanie. Pamiętaj, nie zachowuj się jak suka. Dziś cię " zamówiono "do stolika 30. Zapłacił dużo, więc go zadowól-W twoich snach, fiucie.
-Dobrze- Udałam się do stolika, patrząc na listę. Stolik 30...stolik 30...stolik 30...Jest więc zamówił mnie Harry Styles. Uuu zapłacił 2 tysiące za 2 godziny. Pobawię się z nim i pozarabiam napiwkami, skoro taki hojny. Podeszłam do stolika zastając tam niebywale seksownego mężczyznę.
Podeszła do stolika tak bosko sexowna dziewczyna, że miałem ochotę ją zerżnąć. Weszła na stolik, na którym umiejscowiona była rura do tańca i zaczęła swój podniecający taniec. Robiła akrobatycznie-sexowne ruchy na rurze. W końcu zaczęła lap-dance.
- Hej, mała jestem Harry.- Uśmiechnęła się uwodzicielsko.
- Nie oszukujmy się skarbie. Twoja dupa jest na moim kroczu, a ty mówisz o spoufalaniu się ?-Odwróciła się do mnie twarzą, spojrzała w oczy i powiedziała :
- Taka moja cholerna praca.- Nie mogłem się powstrzymać, przyciągnąłem ją do siebie.
- Z iloma mężczyznami tu sypiałaś ?
- Jestem tancerką nienawidzącą swojej pracy, mieszkającą w mieszkaniu, jeśli można to tak nazwać i dziewicą, więc nie licz na nic więcej niż taniec
- Nie mogę jesteś moja...
- Nie teraz jestem " własnością " tego pieprzonego fiuta.
- Zabiorę cię stąd. Widzę jak cierpisz, a nie powinnaś- Kurwa, Kurwa, Kurwa, Kurwa, Kurwa, Kurwa, Kurwa, Kurwa ! Jak to możliwe, że zmiękłem.- Idź do garderoby i się przebierz, tak, żeby nikt nie widział. Będę czekał pod tylnym wejściem. Dobrze ?- Pokiwała głową, a w jej oczach widziałem iskierkę nadziei.
****** Melanie ******
Przebrałam się szybko, aby Harry długo nie czekał. Bałam się go , a zwłaszcza kiedy w jego oczach widać tą szaloną zieleń. Wyszłam nie zauważona, a na szybie napisałam czerwoną szminką "Fuck You, Melanie xx"
Wyszłam i zobaczyłam przed sobą, czarnego, pięknego Range Rover'a.
- Wsiadaj, pozachwycasz się jutro.- Pokazałam mu języka i wsiadłam do samochodu.
- Nie otworzyłeś mi drzwi.
- Jestem lokajem ?
- Paradise Street 45a.- Pojechał w kierunku mojego " domu ".
****Rano****
Obudziłam się rano i nie pamiętałam nic po jeździe samochodem. Leniwie wstałam ubrana sexowniej niż w klubie. Tylko jak ja się w to ubrałam ? Weszłam do kuchni, prawie dostałam palpitacji serca jak zobaczyłam to co się kryje w kuchni.
- O, już się obudziłaś. Proszę śniadanie- Położył na stole kanapki z Nutlellą.
- CO TY ROBISZ W MOIM DOMU ?! JAK SIĘ TU DOSTAŁEŚ ?!- Wykrzyczałam tak głośno jak to ja potrafiłam.
- Spokojnie wariatko. Wczoraj w samochodzie zasnęłaś, znalazłem klucze w twojej torbie. Przebrałem cię...
- CO KURWA ?!!
- Miałem widoki, ale potem wyszedłem, zamykając drzwi.
- A jak się tu DZISIAJ dostałeś ?
- Masz chujowe zamki.
- Bo mnie na inne nie stać. Jak się nie podoba to wypad.
- Kuszące, ale jesteś teraz w za krótkiej bluzce i koronkowych majtkach.- Szybko naciągnęłam na kolana bluzkę siadając na krześle.
- Zamknij się.
- Pracuj dla mnie.
- Mam ci tańczyć ? Zapomnij, skończyłam z tym.
- Nie. Pracuj w mojej firmie.
- Jaka to firma ?- zapytałam podejrzliwie.
- " Clifford Chance Indastreace ", stowarzyszenie prawników.
- Co ja mam tam robić ?
- Będziesz moją sekretarką.
- Tylko ? To... Od kiedy zaczynam ?
- Od dziś. Ubierz się-albo nie-i pojedziemy do firmy.
- Ok.
Podeszłam do szafy i wybrałam ciuchy, umalowałam się i zaplotłam warkocza, którego przerzuciłam przez ramię.
- Gotowa.
- Jedziemy.
C.D.N
Hej miśki. Sorki, że krótki, ale CHOROBA mnie męczy. Mam nadzieję, że się podoba. Jak ta to... ZOSTAW ŚLAD :)